"Niektóre filmy są tak złe, że stają się dobre. Ale istnieją też tak złe filmy, że są po prostu złe. I to o nich opowiada ten film" - takim komentarzem zaczyna się zabawny, uznany za bestseller dokument "50 najgorszych filmów świata".
Pięćdziesiąt najgorszych, najbardziej żenujących i idiotycznych filmów w historii kina autorzy dokumentu ułożyli w porządku wartościującym, zaczynając od najbardziej udanego z listy bubli. Jest nim "Glen czy Glenda", jeden z bardziej znanych obrazów kultowej postaci kina, najgorszego reżysera wszechczasów, Eda Wooda, który jest nie tylko reżyserem tego anty-arcydzieła, ale również odtwórcą jednej z głównych ról. Słynna postać transwestyty w angorowym sweterku stała się nawet natchnieniem dla dokumentu "Ed Wood: Look Back In Angora" z 1994 roku. Natomiast niekwestionowanym zwycięzcą w kategorii: "Najgorszy film, jaki kiedykolwiek powstał" jest horror-musical "The Incredibly Strange Creatures Who Stopped Living And Became Mixed-Up Zombies", historia o tańczących żywych trupach nakręcona za 38 tysięcy dolarów przez Raya Dennisa Stecklera, który sam wcielił się w jedną z postaci, ukrywając się jednak pod pseudonimem Cash Flagg.