5x2
melodramat, Francja, 2004, 87 min.
reżyseria: Francois Ozon, François Ozon obsada: Geraldine Pailhas, Géraldine Pailhas, Géraldine Pailhas, Michael Lonsdale, Stéphane Reiss, Stéphane Reiss, Valeria Bruni Tedeschi Premiera w Ale kino+: 5.06.2017 r.
5.00
343
5 głosy | 42 miejsce w rankingu
Marion (Valeria Bruni Tedeshi) i Gillesa (Stéphane Freiss) poznajemy, kiedy w ponurych nastrojach podpisują w obecności prawnika akt rozwodowy. Chwilę później idą do hotelowego pokoju, żeby kochać się po raz ostatni.
Brutalne zbliżenie kończy się kłótnią, z której wynika jednak, że Gilles chciałby jeszcze ratować to małżeństwo. W
kolejnych odsłonach poznajemy przeszłość tej pary - najbardziej znaczące dla ich życia momenty, jak chwila
narodzin ich dziecka, czy ich noc poślubna.
Odwrócona chronologia, którą reżyser,
FRANCOIS OZON proponuje widzom i duży
obiektywizm, z jakim przedstawiona jest para, zachęcają do analizy związku głównych bohaterów.
"Według
mnie stwierdzenie, że to rutyna niszczy związek jest pójściem na łatwiznę. Właściwe powody, dla których pary się
rozchodzą, muszą mieć o wiele głębsze podłoże i to właśnie mnie interesuje. W filmie chciałem pokazać tylko
najważniejsze momenty w związku, nie włączając życia codziennego do fabuły" - mówił Ozon. Na pomysł
przedstawienia historii od końca wpadł dzięki serialowi telewizyjnemu "Two Friends" w reżyserii Jane Campion, w
którym przyjaźń dwóch głównych bohaterek pokazana została od momentu ich rozstania. Chciał też zmieścić w
półtoragodzinnym filmie różne konwencje. "5x2" zaczyna się więc jak kameralny dramat psychologiczny, później
następuje część, która wnosi szerszy kontekst społeczny, czym przypomina bardziej tradycyjne francuskie kino,
pierwszy epizod natomiast nawiązywać miał do filmów Rohmera. Sam reżyser śmiał się, że jego obraz zaczyna się
jak u Bergmana, a kończy jak u Leloucha. Początkowo film miał nosić ironiczny tytuł "Nas dwoje", nawiązujący do
francuskiego magazynu. Ozon zrezygnował jednak z tego pomysłu. Z kolei wprowadził do filmu ocierające się o
kicz włoskie piosenki, które miały być symbolem ckliwego sentymentalizmu.
"Cała sztuczka polegała na
tym, aby widzowie z każdą kolejną sceną zapominali o smutnym zakończeniu. Chciałem nawet, żeby ostatnie
ujęcie sprawiło, że będą pragnęli przeżyć to wszystko jeszcze raz. Ten paradoks ma szczególną siłę - zaczynając
opowieść od końca nadajemy jej nieco mroczny, nieodwołalny charakter, ale jest to jednocześnie opowieść
zmierzająca ku szczęśliwemu, optymistycznemu zakończeniu" - wyjaśniał reżyser.
Główną rolę żeńską Ozon powierzył jednej ze swoich ulubionych aktorek
Valerii Bruni Tedeschi,
która później zagrała również w jego filmie "Czas, który pozostał" (2005). Urodzona we Włoszech aktorka za rolę
Marion otrzymała m.in. nagrodę Passinetti na festiwalu w Wenecji, gdzie "5x2" pokazywane było w konkursie
głównym. To samo wyróżnienie Tedeschi zdobyła już zresztą w 1999 roku za rolę w obrazie "Rien à faire"
Marion Vernoux. Aktorka, która jest rodzoną siostrą Carli Bruni, ma też za sobą debiut reżyserski. Zrealizowany
przez nią w 2003 roku obraz "Il est plus facile pour un chameau...", w którym zagrała jedną z głównych ról, zdobył
dwie nagrody na festiwalu w Tribece, nominację do Cezara, a na festiwalu w Moskwie walczył o statuetkę Świętego
Jerzego. W "5x2" Tedeschi partnerował
Stéphane Freiss, z którym aktorka wystąpiła w 1992
roku w jednej z części telewizyjnej serii thrillerów "Haute tension". Freiss, nagrodzony Cezarem dla najbardziej
obiecującego aktora za rolę w "Szuani" (1988), z Tedeschi spotkał się również rok po premierze "5x2" na planie
hollywoodzkiej superprodukcji "Monachium" Stevena Spielberga, gdzie zagrał epizodyczną rolę francuskiego
reportera.