
reżyser
data ur.: 05.04.1942 r.
kraj pochodzenia: Wlk. Brytania
miejsce: Newport, Gwent, Walia
Mistrz paradoksu i prowokacji, który w swoich filmach piękno i estetyczne podejście do świata łączy z odrażającym turpizmem i obsesją fizjologii.
"Rzadko chodzę do kina. Nie inspirują mnie cudze filmy" - mówił Peter Greenaway podczas krótkiej wizyty w Polsce w 2004 roku, kiedy zachwycał się architekturą warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki oraz bigosem w restauracji Folk Gospoda. Greenaway - z wykształcenia malarz - znany jest jako twórca kontrowersyjny, który głównym tematem swoich filmów uczynił własne obsesje i natręctwa: ciało, chorobę, kanibalizm, seks, symetrię, liczby (szczególnie interesuje go liczba 92), gry liczbowe i katalogi.
Jego miłość do katalogowania zrodziła się jeszcze w dzieciństwie, kiedy Greenaway namiętnie kolekcjonował martwe owady. Od tamtej pory racjonalne porządkowanie stało się nadrzędnym, choć do końca niemożliwym celem twórcy, który nawet sztukę nazywa
"nieskuteczną próbą uporządkowania chaosu". Jego słynny obraz "Zet i dwa zera" (1985) ma na przykład ośmioczęściową konstrukcję, która odpowiada ośmiu stadiom ewolucji Darwina, natomiast przywoływana w "Brzuchu architekta" (1987) liczba siedem nawiązuje do siedmiu wieków architektury.
Erudycyjne, przepełnione symbolami, cytatami i nawiązaniami kino Greenawaya niewielu zresztą widzom pozwala się odczytać. Pozbawione tradycyjnej fabuły filmy-kalambury to celowa prowokacja Greenawaya, który otwarcie przyznaje, że nie zależy mu na komercyjnym sukcesie.
"Z moich filmów zwykle wychodzi jedna trzecia widowni. Moje zarobki nie są jednak uzależnione od powodzenia filmu. Cztery lata temu producent dał mi etat - co tydzień dostaję pensję. Nie jestem bogatym reżyserem, ale zadowolonym z tego, co robi" - kwituje twórca "Kontraktu rysownika".
Jego oryginalne filmy konsekwentnie pomija Brytyjski Przemysł Filmowy, za to doceniają wielkie międzynarodowe festiwale: "Brzuch architekta" trafił do konkursu głównego w Wenecji, natomiast w Cannes o Złotą Palmę walczyły także "Wyliczanka" (1988, Nagroda Specjalna za artystyczny wkład), "8 i pół kobiety" (1999) oraz "The Tulse Luper Suitcases, Part 1: The Mob" (2003), który polscy widzowie mogli zobaczyć na festiwalu Era Nowe Horyzonty w 2004 roku.
Kolejny film Greenawaya "Straż nocna", jest wielką międzynarodową koprodukcją oraz jednym z pierwszych filmów, które otrzymały dofinansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Kwota sięgająca ponad 4,5 miliona złotych (średni budżet polskiego filmu to ok. milion złotych), którą PISF przeznaczył dla filmu brytyjskiego reżysera, według szefów PISF ma służyć "promocji polskiego kina zagranicą".